Ascetyczna, zimna przestrzeń, szpitalne łóżka i dojmujący półmrok. Na jednym z łóżek w szeregu sal jest on – umierający Oskar. Zostało mu kilkanaście dni życia. Co zrobić z takim czasem? Czy w ogóle cokolwiek można zrobić? I czy warto?
Oskar ma 10 lat i mimo tak młodego wieku doskonale wie i rozumie, co się dzieje. Prawdopodobnie radzi sobie z tym lepiej od otaczających go dorosłych – rodziców, doktora Dusseldorfa. Jest jednak ona – wolontariuszka, Pani Róża, jedynie dla Oskara będąca Ciocią Różą. To ona jedna nie boi się dotykać tego, co trudne, nie ucieka i nie oszukuje – jak pozostali, że „wszystko będzie dobrze”. Ciocia Róża proponuje Oskarowi pewną zabawę – zabawę w życie, a także zachęca go do korespondencji z Panem Bogiem, zapewniając, że każdego dnia będzie miał on do dyspozycji jedno życzenie. Niechętnie i raczej sceptycznie nastawiony Oskar postanawia grać razem z Ciocią Różą w tę grę. Grę w życie.
I tak Oskar dojrzewa, przeżywa swoje pierwsze zauroczenie. Ba! Nawet bierze ślub. Dorasta. Starzeje się. Jego soczewka patrzenia na świat się zmienia, z każdym dniem czyta go nieco inaczej. Oczywiście cały czas korespondując z Panem Bogiem i mając swoją niezwykłą przyjaciółkę, przewodniczkę i towarzyszkę – Ciocię Różę.
Spektakl w reżyserii Anny Augustynowicz miał swoją premierę prawie 20 lat temu na szczecińskiej scenie Teatru Współczesnego. W Kamienicy dostaje drugie życie. Nie ma mowy o płaskim przeniesieniu tekstu – wyjątkowego skądinąd, na teatralną scenę. Augustynowicz nie korzysta z prostych rozwiązań choć tekst Schmitta mógłby budzić taką pokusę – wszak sam w sobie jest naszpikowany emocjonalnymi wskazówkami. Ale nie. To niezwykłe doświadczenie – myślę, że szczególnie dla osób znających dobrze ten utwór, zobaczyć go zupełnie na nowo. Akcenty w spektaklu nie są jednowymiarowe, a już na pewno nie są prostym odbiciem tych, które stawia Schmitt. I to nie zarzut, a bezsprzeczne uznanie dla środków i narzędzi użytych przez reżyserkę. Konwencja sceniczna zaprojektowana przez Annę Augustynowicz ulepiona jest z symboli, metafor i.. przestrzeni. Przestrzeni, która nie jest ciszą, nie jest pusta ani niewygodna. To przestrzeń stworzona przez twórców dla widza. Przestrzeń interpretacyjna, przestrzeń dla emocji.
Twórcy nie atakują pytaniami – ani o życie ani o śmierć. Twórcy spektaklu „Oskar i Pani Róża” otwierają drzwi, poszerzają perspektywę i inspirują do własnych pytań, do spotkania się ze sobą. Postaci wykreowane przez Annę Januszewską i Wojciecha Brzezińskiego zdają się być lustrem dla naszych lęków, wątpliwości, myśli. Zarówno Januszewska, jak i Brzeziński kreują głęboką, wielowymiarową opowieść dotykającą nie tylko pierwotnego lęku przed śmiercią, ale także – a może przede wszystkim – opowieść o życiu, jego wartości, o ludzkim potencjale tworzenia.
Anna Januszewska jako silna i nieustraszona Ciocia Róża jest jednocześnie głosem dorastającego Oskara. Dziecka, które ma w sobie każdy z nas. Dziecka, które pyta, które się boi, które potrzebuje wskazówek i siły, by uwierzyć. Wojciech Brzeziński to nie tylko wyjątkowa kreacja Oskara, ale także głos dojrzałości, głos odwagi w byciu i poszukiwaniu mimo lęku przed skonfrontowaniem się z tym, co trudne. Aktorzy tworzą wielowymiarowych bohaterów i w niezwykle czuły i precyzyjny przy tym sposób zapraszają do współbycia w tym traktacie o wartości życia.
Surowa głębia przestrzeni, intruzywna muzyka, przeszywający ruch – to wszystko tworzy wyjątkową opowieść, w której każdy z nas może przejrzeć się jak w lustrze…
„Oskar i Pani Róża” to nie spektakl – jak mogłoby się wydawać – o umieraniu. To spektakl otwierający na refleksje o tym, co ważne. O sile odwagi, przyjaźni, o uważności na wszystko, co wokół. Spektakl w Teatrze Kamienica to obraz uderzająco autentyczny i – czego się zupełnie nie spodziewałam – otulający w swojej formie. Mimo dotykania tak trudnych tematów, mimo osadzenia w ascetycznej, szpitalnej przestrzeni to spektakl, który z niezwykłą troską i uważnością zaprasza widzów do stawiania pytań, do szukania odpowiedzi i do konfrontowania się z tym, co ważne.
Katarzyna Hanna Binkiewicz
krytykat
Autor:
- Éric-Emmanuel Schmitt
- Reżyseria:
- Anna Augustynowicz
- Tytuł oryginału: Oscar et la dame rose
Tłumaczenie: Barbara Grzegorzewska
Obsada: Anna Januszewska i Wojciech Brzeziński
Scenografia: Marek Braun
Kostiumy: Wanda Kowalska
Muzyka: Jacek Wierzchowski
Kierownik produkcji: Karolina Mieteń